Zobaczcie notkę.
Skomentujcie.
(szczegóły w notce) :D
Rozdział zadedykowany dla:
Kinga R5er, Patiii (tak o XD), paulina kustra, Natalia Czuba, Karcia Lynch, Patrycja-choclate Lynch, Karolina Sieczkowska.
Jeśli macie jakieś pytania stworzyłam od tego zakładkę 'Pytanka' ;)
*10 dni później*
*Amanda*
Weszłam drzwiami balkonowymi do domu Lynchów. Ross ganiał za dziećmi i na odwrót. Chyba bawią się w berka. Blondyn byłby dobrym ojcem.
- Cześć Ross! - przywitałam się tym samym odrywając go od zabawy.
- Hej Am! - odpowiedział mi podchodząc do mnie i unosząc dłoń. To nie możliwe, że ten Ross mógłby być taki okrutny... Na pewno Tyler się pomylił. - Co tam u Ciebie?
- A nic szczególnego. Jo sprzedaje swój motor, a Ell'a gdzieś wywiało i już wiem gdzie. - odpowiedziałam mu patrząc na wymienionego bruneta. - A tak w ogóle zaczęłam pisać książkę!
- Przyjęli Cię? - pokiwałam twierdząco głową. - Gratulacje! - blondyn przytulił mnie.
- Dzięki! A gdzie Laura? - spytałam.
- Pojechała oddać w końcu swój projekt na temat rodziny. Mam nadzieję, że te drobne opóźnienie nic nie zmieni w jej karierze.
- Oby. Jak wróci mam z nią jechać do ginekologa.
- Mówiła ostatnio, że w głowie jej się kręciło. - powiedział Lynch, a ja pokiwałam głową.
- Jesteśmy bogaci!!! - do mieszkania wbiegł Joachim z wielkim uśmiechem. - Sprzedałem motor!
- Za ile? - spytałam śmiejąc się.
- Ten unikat poszedł... za...
- Nie rób napięcia! - przerwał mu Lynch.
- Milion! - krzyknął. Przytuliliśmy się we trójkę.
- To świetnie! - przyznałam.
- Genialnie! - dodał głos za nami. Odwróciłam się i zobaczyłam Laurę. Blondyn z uśmiechem podszedł do niej i ją przytulił.
- Jak w pracy? - spytał.
- Ujdzie. - wzruszyła ramionami i rzuciła torebkę w kąt.
- Ej! Co jest? - spojrzał w jej oczy. Dziewczyna przytuliła się do niego.
- Zawiesili mnie na czas nieokreślony. Przez ten czas mam sobie zrobić wolne od pracy. Dostałam też wypłatę... 25000 dolarów. Myślę, że ostatnią... - wymamrotała.
- Kochana wszystko będzie dobrze! - krzyknęłam i przyłączyłam się do przytulania.
- Ciesz się masz wakacje! - dodał Joachim i również się przytulił. Mam ochotę walnąć go w łeb za to zdanie, ale wiem, że chciał ją pocieszyć.
- Laura? - odezwał się chórek z boku. Kątem oka zobaczyłam, że stoją tam Vanessa, Riker, Rydel i Ellington. Dzieci również podeszły do nas i przytuliły się.
- Dobrze, a teraz jedziemy! - zadecydowałam odrywając się. - Później jestem umówiona z Tyler'em.
- Dobrze. - powiedziała brunetka podnosząc torebkę. - Będę później!
- Pa Laura! - krzyknęły dzieci.
- Cześć Lau!/Pa kotku! - krzyknęli chłopacy na raz zanim zamknęłam drzwi. Wsiadłam za kierownicę w czerwonym aucie Laury, a sama właścicielka auta usiadła na miejscu pasażera. Oparła się na ręce, a głowę zwróciła w stronę szyby. Położyłam rękę na jej udzie.
- Obie ręce na kierownicy za piętnaście trzecia. - upomniała mnie z uśmiechem.
- Humor powraca. - pokiwałam głową uważnie patrząc na ulicę.
*Ross*
Wraz z Joachim'em poszliśmy na górę zostawiając dzieci tym samym w salonie. Oglądały sobie bajkę. Weszliśmy do tak zwanego pokoju rozrywki. Pomieszczenie nie było wielkie, ale też nie było małe. Znajdował tu się stół do bilarda, mini tor z kręglami, trzy komputery, a to dlatego, że często chłopcy, dziewczyny i dorośli dzielili się na 3 części, kino domowe, a za odgradzającą to wszystko ścianą było studio nagraniowe. Przysiadłem się do jednego z komputerów, na którym było moje konto 'PRACA'. Wpisałem hasło: amazing29 i zalogowałem się. Wszedłem na odpowiedni program graficzny i pokazałem Jo moje prace.
- Ty za bardzo się przykładasz. - skomentował brunet.
- Nie moja wina, że lubię idealną estetykę. Wszystko musi się zgrywać i być na swoim miejscu. - powiedziałem pokazując kolejny projekt.
- Po Twojej szafie trudno stwierdzić czy kłamiesz, czy mówisz prawdę. - powiedział, a ja się zaśmiałem. Pokazywałem kolejne projekty.
- A masz ten projekt motoru? - spytał. Pokiwałem głową i zacząłem szukać danego projektu w plikach. Jo prosił mnie bym wykonał dla niego projekt, ponieważ buduje coś niesamowitego i ma już wszystkie części tylko nie wie jak to wszystko zgrać, by pasowało do siebie. Głównie chodzi mu o to 'coś', czyli jak on to mówi: zarąbisty wygląd.
- A co wy robicie? - usłyszałem głos w drzwiach. Odwróciłem się w tamtą stronę na chwilę. Uśmiechnąłem się do Ratliff'a i ponownie zatonąłem w plikach.
- Ross szuka pliku. A ty? - spytał się go Trief.
- Byłem w łazience. - odpowiedział mu. Ja w tym czasie znalazłem poprawny plik i go otworzyłem. - Co to za motor?
- Mój kolejny genialny wynalazek. - pochwalił się Joachim, a ja prychnąłem.
- A kto Ci go poskładał, by super wyglądał? - wtrąciłem, a ten machnął na mnie ręką. Już Ci więcej nic nie zaprojektuje Joachimie Michaelu Trief'ie. I tak! Wyklinam Cię w myślach.
- Fajny jest. Jaki silnik? - spytał zainteresowany. Ten dzieciak jest niesamowity. Dosłownie wie wszystko o motoryzacji i tym podobnych rzeczach. Ja żeby coś naprawić w samochodzie Laury muszę używać instrukcji ściągniętej z internetu, a on ledwo przyjdzie i już wie w czym problem. Jo zaczął mnie szturchać.
- Żyjesz? - spytał.
- Tak! Zamyśliłem się tylko... - powiedziałem i kliknąłem, by projekt się wydrukował. - Słuchaj Ell ten motor to tajemnica. Rozumiesz? Tak mały sekrecik, tajna maszyna. - brunet pokiwał ze zrozumieniem głową.
- Chcę go pokazać, gdy będzie skończony. On przebije prędkością wszystkie motory na świecie. - dodał Trief, a jego brat się uśmiechnął.
- Nie powiem nikomu. Daję słowo. - powiedział i podał Joachim'owi projekt. Brunet złożył go na cztery części i wsadził do tylnej kieszeni w spodniach. Wyłączyłem komputer uprzednio wylogowując się. Z dołu doszedł do nas pisk. Rydel i Vanessa. Na sto procent! Rozszerzyłem oczy i niczym torpeda wyleciałem z pokoju do salonu.
- Van! Ryd! Rik! Gdzie jesteście?! - krzyknąłem będąc w salonie. Nikogo tutaj nie było. Telewizor był włączony... Podszedłem do kanapy. Do góry dołączyli do mnie Ell i Jo. Przyjrzałem się uważniej. Na rogu kanapy była krew... Serce podskoczyło mi do gardła.
- DZIECIAKI JESTEŚCIE?! - krzyknąłem ponownie.
- Idę zobaczyć w kuchni! - powiedział w biegu Joach.
- A ja zobaczę na dworze. - dodał Ell.
- Nie! Ty siedź w domu. Nie może nic Ci się stać. Ja tam pójdę. - jak powiedziałem tak zrobiłem. Wybiegłem na zewnątrz. Wołałem na całe osiedle. Nigdzie nie mogłem ich znaleźć. Wróciłem do mieszkania, do salonu.
- Nie ma ich w całym domu. - powiedział starszy brunet. Zacząłem chodzić w kółko i nerwowo wyrywać sobie włosy.
- Laura mnie zabije! - krzyknąłem i usiadłem załamany na kanapie obok plamki krwi. Amanda by się przydała... Ten kolor... Ten odcień czerwonego jest jak krew Riker'a. Boże... Serce mi bije jak oszalałe, a kiedy usłyszałem skrzypnięcie drzwi wejściowych oraz, gdy zobaczyłem Laurę z Amandą podskoczyło mi ono do gardła.
***
Hey People!
Oto kolejny rozdział.
Tajemnicze zniknięcie dzieciaków. Co o tym sądzicie?
Mam do Was prośbę...
Zostawcie komentarz jak przeczytacie. Ta historia będzie naprawdę krótka, a jeśli zobaczę, że ktoś ją czyta możliwe, że przedłużę ją do 30 rozdziałów. (A planowałam do 12-14 więc to o wiele więcej!).
Mogłabym dodawać rozdziały trzy razy w tygodniu, ale muszę wiedzieć czy są zainteresowani. Jeśli pod tym rozdziałem będzie dużo komentarzy (obojętnie jakich) to rozdziały będą coraz częściej. Tylko musiało by być powyżej 12 komentarzy (!).
To jak? Dacie Sashy na psychiatrę? xD
Jeden komentarz = 5 złotych na moje leczenie. xD
Pozdrawiam,
Sashy :*
Ja ci Sasha dam te 5 złotych ( No przez komentarz) na twoje leczenie, ale też , bo uwielbiam tą historie:) Rozdział wspaniały < 3 Ciekawe, gdzie są dzieciaki? I kto je porwał?
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta!
Pozdrawiam :*
Twoja Czekoladka ♥
I dziękuje ci za dedyk :* Chociasz nie wiem za co , ale i tak dziękuje :)
UsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńPorwanie. Kto? Tyler?
Kolejne 5 zł mamy na tw leczenie. Sashy ;)
Czekam na next ♡
Dzięki za dedykację * )
OdpowiedzUsuńTo napewno Tyler porwał Van Ryd i Rika.
Rozdział super.
Czekam na następny; )
Czekam na next ☺
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga
Boże co się tam stało?
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Jaaaaaa... Jak ja się cykam D: jestem ciekawa co wymyslisz! Czekamyy
OdpowiedzUsuńJaaaaaa... Jak ja się cykam D: jestem ciekawa co wymyslisz! Czekamyy
OdpowiedzUsuńHej.
OdpowiedzUsuńJestem nowa i powiem szczerze...blog jest świetny.
Będę czytać i komentować.
Czekam